trener sprzedaży, trener biznesu, coach sprzedaży, szkolenia dla handlowców, szkolenia dla sprzedawców, szkolenia z negocjacji, indywidualny trening sprzedaży, kurs ze sprzedaży, coaching handlowców, coaching sprzedawców, pozyskiwanie klinetów, prospecting, warsztat dla handlowców, warsztat dla sprzedawców, standardy sprzedaży, Maciej Kozubik
Jeździectwo pasja i zawód, czyli coaching w sporcie.

Jeździectwo pasja i zawód, czyli coaching w sporcie.

Jeździectwo pasja i zawód, czyli coaching w sporcie.

Rozmowa jest zjawiskiem towarzyszącym ludzkości od wieków. Dyskusja rozpoczyna i kończy wojny, umożliwia budowanie relacji, dzięki niej wyrażamy swoją osobowość. Często mobilizuje nas do działania. Coaching to świadome postępowanie, umożliwiające odkrycie siebie na nowo, ułatwia przekraczanie barier, dostrzeganie nowych możliwości, a to wszystko dzięki rozmowie. Klient po pracy z coachem jest zainspirowany i umacnia się w działaniu. Coach pracujący ze sportowcem jest uzupełnieniem trenera. Zwycięzcami są ci, którzy podążają za swoimi marzeniami i osiągają pierwsze miejsce. Mistrzami zostają ci, którzy mają umiejętności i strategię prowadzącą do zwycięstwa.

Historia rozwoju współpracy Żanety Skowrońskiej, złotej medalistki Mistrzostw Polski, Andrzeja Sałackiego, byłego Trenera Kadry Narodowej, członka zarządu Międzynarodowego Klubu Trenerów Ujeżdżania – IDTC (Internationale Dressage Trainers Club) oraz Macieja Kozubika, Coacha i Trenera Biznesu.

Zawsze chciałam jeździć konno.

Konie podobały mi się i zostały moją pasją. To najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Moja przygoda z jeździectwem zaczęła się pewnego słonecznego dnia 1988 roku, kiedy rodzice zabrali mnie do klubu w Zbrosławicach. Na początku jeździłam rekreacyjnie, aż pewnego dnia dostałam szansę i rozpoczęłam profesjonalne treningi. Mój ówczesny trener, po kilku latach współpracy uznał, że jestem „beztalenciem”, zabierając mi możliwość dalszego rozwoju. To zdarzenie stało się początkiem moich sukcesów, choć uświadomiłam to sobie znacznie później. Wiara we własne możliwości, siła woli i wsparcie rodziny, dały mi energię potrzebną do osiągnięcia wyznaczonych celów.

Dzięki kochającym rodzicom mogłam startować dalej. Dzięki temu, że byłam bardzo uparta i zdeterminowana odnosiłam kolejne sukcesy, tak działam do dzisiaj. Jak każdemu zdarzają mi się chwile zwątpienia, jednak zaraz zbieram się w garść i dalej idę przed siebie, przypominając sobie chwile sukcesów i radości. To daje mi energię do dalszego działania.

Andrzej Sałacki był dla mnie wzorem do naśladowania, gdy jeszcze byłam dzieckiem. Zawsze chciałam, aby był moim trenerem. W 1994 roku na Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych zdobyłam swój pierwszy medal. Wtedy zaczęłam przyjeżdżać na treningi do Andrzeja Sałackiego. Pod okiem trenera, dostałam szansę dalszego rozwoju. Bez wahania, razem z końmi, przeprowadziłam się do Zakrzowa (Klub Jeździecki Lewada), gdzie miałam zostać przez trzy lata. Po roku trener zapytał mnie: co chcę robić w życiu? Odpowiedź mogła być tylko jedna: jeździć konno. To pytanie pojawiło się jeszcze kilka razy. Pełna determinacji w Lewadzie jeżdżę już 14 lat.

Każdy wierzchowiec jest inny i stanowi nowe wyzwanie.

Ma swój charakter, tak jak człowiek. Do każdego trzeba znaleźć „kluczyk”. Samo szukanie, odkrywanie jego indywidualizmu, jest fascynujące. Im bardziej się rozwija, tym ja staję się lepsza. Czym jest ten „kluczyk”? Koń jest naszym przyjacielem i tak należy go traktować. Tak samo w stajni, jak podczas treningu. Kiedy ufa tobie, zrobi dla ciebie wszystko. Przez wiele lat jeździłam na koniu o wdzięcznym imieniu Romeo. Początkowo miał być wierzchowcem, na którym miałam startować w konkursach Małej Rundy. Miał swoje zdanie i nie chciał wykonywać najtrudniejszych elementów. Z czasem Romeo zaufał mi i zaczął realizować elementy Grand Prix. Okazało się, że był to koń na którym odnosiłam największe sukcesy.

Konie czują stan emocjonalny jeźdźca. Co robię aby zapanować nad napięciem jakie pojawia się przed startem? Muszę skupić swoją uwagę na czymś innym. Czasem stres rozładowuję śmiechem. Zdarza się, jednak że potrzebuję ciszy i spokoju. Chwili dla siebie. Wtedy szukam miejsca, gdzie mogę się wyciszyć. Zamykam oczy i wizualizuję sobie przejazd. Od momentu wjazdu na czworobok do ostatniego ukłonu.

Pracując z końmi nauczyłam się pokory i stałam się odważniejsza.

Pokazały mi, że stawianie sobie celów, dążenie do nich, i ich realizację, sprawia że jestem szczęśliwa. Wiem, że każdego dnia w stajni ktoś na mnie czeka. Wstając rano, mimo zimna, czy deszczu idę na trening, dlatego że chcę.

Pracując z Andrzejem Sałackim nauczyłam się od niego bardzo wiele. Trener dzieli się ze mną swoją, ogromną, wiedzą jeździecką. Nauczył mnie najważniejszej rzeczy, jakiej można nauczyć zawodnika, umiejętności samodzielnej pracy. Gdy jesteś na zawodach, w samym środku wydarzeń, gdy widownia wokoło, nikt już nie może ci podpowiedzieć co zrobić. Trener przychodząc na mój trening, nie prowadzi mnie za rękę, mówiąc krok po kroku co mam robić, ale komentuje, chwali i koryguje błędy. To najistotniejszy aspekt jego pracy. Dzięki codziennym treningom z Andrzejem Sałackim, nauczyłam się panowania nad emocjami i w trudnych chwilach, podczas startów, jestem spokojna i opanowana.

Kilka lat temu podczas finału Ligii Europy Centralnej, w trakcie programu Freestyle pomyliłam się już na samym początku, ale w mgnieniu oka skorygowałam błąd. Dzięki temu przejazd stanowił spójną całość, a mojej pomyłki nawet nikt nie zauważył

Kilka miesięcy temu zaczęła pracę z Coachem

Kilka miesięcy temu (w 2010 roku – przypis autora) zaczęłam pracę z Coachem. To nowe doświadczenie, umożliwiło mi spojrzenie na siebie z innej perspektywy. Co dała mi praca z Maciejem Kozubikiem? Wzmocniła wiarę we własne siły, a gdy temperatura na zewnątrz dochodziła do -15C, miałam energię by udać się na trening. Nie myślałam o mrozie tylko o udanym sezonie. W chwilach zwątpienia pojawił się odpowiedni człowiek, który uświadomił mi, że ważniejsze dla mnie jest to co myślę o otaczającym mnie świecie, niż sprawy na które, nie mam wpływu.

Przepracowana zima i współpraca z Maciejem Kozubikiem oraz sukcesy, które z niej wynikną pokażą jak silnym narzędziem rozwoju jest coaching. Nauczyłam się koncentrować na sposobach rozwiązania problemów. Działam, aby osiągnąć określony cel.

Chcesz skorzystać z usług profesjonalnego Coacha? Skontaktuj się z Maciejem Kozubikem, kliknij TU lub dzwoń +48 504 908 360.

Maciej Kozubik PFaZnalazłeś w tekście:  “Jeździectwo pasja i zawód, czyli coaching w sporcie” elementy inspirujące i nowatorskie, a może nie zgadzasz się z autorem? Powiedz nam o tym, napisz z czym się nie zgadzasz, uargumentuj to, wzbogać tekst o swoje uwagi. Nic tak nie buduje atmosfery portalu jak inteligentni czytelnicy potrafiący zanalizować i wyartykułować swoje spostrzeżenia.

Autor: Maciej Kozubik – Dyplomowany Coach, Trener Biznesu, Ekonomista. Absolwent dwóch uczelni wyższych (Akademii Ekonomicznej w Katowicach i Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu). Pracował w korporacjach, w tym międzynarodowych. Praktyk biznesu. Nieprzerwanie podąża przed siebie, wyznacza sobie ambitne cele i szuka nowych inspiracji. To, co go wyróżnia, to silna wiara w ludzi i ich potencjał, dlatego namawia ich do inwestowania w siebie i rozwijania swoich pasji. Jest przekonany, że każdy jest stworzony, by odnosić sukcesy. Dzisiaj zajmuje się coachingiem i szkoleniami, w ramach firmy Grupa Kozubik i Partnerzy.

Rady trenera – Techniki sprzedaży: Jak pytaniami usuwać zastrzeżenia klienta

Rady trenera – Techniki sprzedaży: Jak pytaniami usuwać zastrzeżenia klienta

Rady trenera – Techniki sprzedaży: Jak pytaniami usuwać zastrzeżenia klienta

Znaczna część procesów sprzedaży jest przerywana lub kończona, w nieodpowiednim momencie, ponieważ padające zastrzeżenia nie są odpierane przez sprzedawcę. Można temu zapobiec stosując odpowiednią metodę zadawania pytań, na wcześniejszym etapie. Z drugiej strony należy oddzielić rzeczywiste zarzuty od wymyślonych – dobrze brzmiących. Rzeczywisty jest oparty na obawach kupującego. Wymyślony jest tylko zasłoną dymną, pod którym ukrywa się prawdziwa przeszkoda.

Typowymi zasłonami są stwierdzenia: „zostaw katalog”, „muszę to jeszcze przemyśleć“. To typowe zwroty, które są niejasne. Aby im zapobiec możesz zastosować trzy poniższe wskazówki:

1. Lejek pytań

Zacznij analizę potrzeb od pytań otwartych, aby uzyskać szerokie spojrzenie na perspektywę klienta. Następnie przejdź do pytań z alternatywnymi odpowiedziami, a następnie do pytań zamkniętych, na które można odpowiedzieć jednym słowem (np. tak, nie, dwa). Taki sposób zadawania pytań nazywa się lejkiem pytań (od ogółu do szczegółu). Zadając pytanie słuchaj odpowiedzi i wykorzystuj je do dalszej dyskusji.

2. Podsumowania

Zawsze podsumowuj uzyskane informacje. Daje ci to możliwość sprawdzenia, czy sam dobrze rozumiesz co klient powiedział i czy on rozumie ciebie. Podsumowanie też można zrobić za pomocą pytań lub używając ich jako elementu uruchamiającego klienta do myślenia np. „czy coś jeszcze Pan doda?”

3. Oparcie dalszej prezentacji na odpowiedziach

Często widziałem sprzedawców zadających dobre pytania, a następnie przechodzących do standardowej prezentacji, w której nie korzystali z cennych informacji, uzyskanych wcześniej. Zadając pytania warto robić notatki, aby móc do nich wrócić. Wypisz kilka ważnych elementów, które są istotne dla klienta. Od nich zacznij prezentację.

Zapobieganie prawdziwym zarzutom

Za pomocom tych 3 technik sprzedaży, można zapobiec lub znacznie ograniczyć pojawienie się zarzutów (oporów). W szczególności tych dobrze brzmiących, będących zasłoną dymną. Twoja prezentacja oparta o odpowiedzi klienta, to prosty krok do skutecznej finalizacji sprzedaży. Te techniki można stosować w każdych okolicznościach, są wystarczająco proste i dlatego skuteczne.

Jeżeli nie wiesz jak tą wiedzę skutecznie wykorzystać, to skontaktuj się ze mną. Kliknij tutaj!